Echo Darłowa
Geolodzy o tsunami w Darłowie
Obradujący w Szczecinie geolodzy z kilkunastu krajów świata przebywali 28 września br. na sesji wyjazdowej w Darłowie. Ich szczególne zainteresowanie wzbudziły naturalne warunki, gdzie doszło 16 września 1497 roku do powodzi falą tsunami, zwaną w tamtych czasach na Pomorzu „Niedźwiedziem Morskim”. O tym wydarzeniu napisał po angielsku w najnowszym numerze 424/2007 Biuletynu Państwowego Instytutu Geologicznego dr Andrzej Piotrowski z Pomorskiego Oddziału Państwowego Instytutu Geologicznego, który był także organizatorem wyjazdowej sesji do Darłowa. Artykuł nosi tytuł „Tsunami AD 1497”. Autor pisze w nim, że fala typu tsunami o wysokości minimum 3 metry, a maksimum 20 metrów powstała na skutek trzęsienia ziemi, które spowodowało wybuch uwolnionego gazu ziemnego znajdującego południowego Bałtyku. Eksplozja metanu wytworzyła falę tsunami, która gwałtownie wyrzuciła zacumowane w porcie cztery statki o prawie cztery kilometry dalej, w tym jeden pod wzgórze Kopa (22 m n.p.m.), na którym stoi do dziś kaplica p.w. Świętej Gertrudy. Gwałtowna fala morska wdarła się także głęboko w ląd. Geolodzy konfrontowali mapę geologiczną Darłowa i okolic z warunkami naturalnymi, które uległy pewnym zmianom przez ostatnie 510 lat. Odwiedzili także brzeg Bałtyku, jezioro Kopań, zbocze wzgórza Kopa i kaplicę Św. Gertrudy. Obejrzeli również ambonę Kościele Mariackim, powstałą w 1684 r., gdzie w płycinie wyrzeźbiony jest moment największej powodzi w dziejach Darłowa. Naukowcy radzili, aby przeprowadzić wiercenia geologiczne, w miejscu prawdopodobnego wyrzucenia statków i zbadać, czy wraz ze statkami została wyrzucona warstwa morskiego piasku, co ostatecznie potwierdziłoby powstanie fali tsunami w 1487 roku. O kilku faktach historycznych z okresu zalania Darłowa falą tsunami oraz o ich umiejscowieniu w terenie mówił geologom zaproszony przez nich autor niniejszej notatki.
L. Walkiewicz
Darłowo, ED 9/2007